"Jeżeli uchem przypadniemy do polskiej ziemi,
zewsząd dojdzie nas tętent kopyt końskich,
a ziemia cała, jak Polska długa i szeroka, dudnić
będzie pod tupotem ustawicznych szarż.
Jeżeli wytężymy słuch, dojdzie nas z oddali groźny
poszum skrzydeł husarii, przed którym przeciwnik
drętwiał ze strachu.
Jeżeli wytężymy wzrok, to ujrzymy wesoło
furkoczące na wietrze proporczyki ułańskie,
mieniące się w słońcu wszystkimi barwami tęczy"
(A.Wojda, B.Biszczan: "Komarów. Ocalić od zapomnienia")
Uskrzydleni wrażeniami sprzed niespełna trzech tygodni, kiedy przeżywaliśmy uroczystości 90. rocznicy bitwy pod Komarowem i jej rekonstrukcji, wyruszyliśmy w dalszą historyczną podróż - tym razem do Woli Śnatyckiej. 29 sierpnia na jej polach odbyły się uroczystości 90. rocznicy bitwy pod Komarowem - największej bitwy kawaleryjskiej XX wieku. 31 sierpnia 1920 r. właśnie pod Komarowem miał miejsce fragment bitwy warszawskiej - ostatni bój konny Jazdy Polskiej z Konarmią Budionnego.
Delegacja naszej szkoły złożona z uczniów i nauczycieli na żywo "uczestniczyła" w inscenizacji bitwy. Wybuchy, szczęk szabel, okrzyki i jęki rannych, dwustu ułanów galopujących na koniach, dreszczyk emocji gdy na polu bitwy pojawiła się niezwykle barwna armia bolszewicka w futrzanych czapach i zawadiackim uśmiechem na twarzy, zrobiły wrażenie na licznie przybyłej z wielu zakątków Polski widowni. Inscenizacja dopełniona świetną muzyką oraz rzeczowym i błyskotliwym komentarzem prowadzącego sprawiły, że była to lekcja historii i patriotyzmu, a nie tylko wspaniałe widowisko.
To, co działo się na polach pod Komarowem, właśnie dzisiejszego dnia jest niezwykłym hołdem oddanym bohaterskim kawalerzystom z 1920 r. Jesteśmy dumni, że mogliśmy ich uczcić obecnością i pamięcią.